Wednesday, January 16, 2008

Cuda rządu Donalda Tuska


Cuda rządu Donalda Tuska
Nasz Dziennik, 2008-01-14
Kończą się niemal dwa miesiące rządów Donalda Tuska. Niektórym może wydawać się, że to mało. Dla innych to wystarczający okres, aby dokonać przynajmniej wstępnej analizy sprawowania władzy lub chociażby sprawdzenia, czy prezentowany program i obietnice przedwyborcze są wdrażane lub przynajmniej rozpoczęto ich realizację.

Wszyscy pamiętamy obiecywany Polakom przez Platformę Obywatelską cud gospodarczy, relacje społeczne oparte na zaufaniu, miłości, dialogu oraz tak zwaną normalność w życiu społecznym.
Zaledwie dwa tygodnie po nominacji odwołana zostaje wiceminister obrony narodowej Maria Wągrowska. Oficjalnym powodem były sprawy osobiste, prasa donosiła też o braku możliwości zrealizowania programu przedstawionego przez rząd. Wkrótce po tym dowiadujemy się o kolejnej dymisji w Ministerstwie Obrony Narodowej. Zdymisjonowany został wiceminister Piotr Czerwiński. Łącznie w rządzie Tuska odeszło już pięciu wiceministrów!
W dziedzinie społecznej sytuacja daleka jest od spokoju, jaki zapowiadała Platforma. Pracownicy sfery budżetowej domagają się obiecanych szybkich i radykalnych podwyżek płac. Protestują lekarze i pielęgniarki. Nauczyciele zapowiadają, że nie taki miał być wzrost płac, jaki proponuje rząd, i w najbliższym czasie zapowiadają strajk. Protestują górnicy, pracownicy cukrowni. Na razie, jak się okazuje, normalność w wydaniu Donalda Tuska i jego rządu trudno dostrzec.
Przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy są oburzeni propozycjami rządu w zakresie płac i reformy służby zdrowia. Lekarze nalegają na spotkanie z premierem, ale Donald Tusk nie chce z nimi rozmawiać. W związku z tym apelują do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o pomoc w zorganizowaniu spotkania z premierem. OZZL napisał własny projekt naprawy służby zdrowia, ale rząd nie chce o tym słyszeć.
Można by zadać pytanie obecnej ekipie rządzącej: gdzie to zaufanie i gdzie ten dialog tak wiele razy powtarzany przed wyborami i podczas exposé Donalda Tuska?
8 stycznia rząd miał najpierw spotkać się na oficjalnym posiedzeniu; jak się później okazało, było ono nieoficjalne. Rozmawiano między innymi o tak ważnej kwestii, jak reforma służby zdrowia. Wstępnie mówiono o tak zwanym Pakiecie otwarcia i planach uzdrowienia służby zdrowia, jednak bez żadnych konkretów. Nikt nie powiedział, skąd wziąć pieniądze na reformę zdrowia. Mówi się także o konflikcie pomiędzy minister zdrowia Ewą Kopacz a premierem Tuskiem. Poseł PO Zbigniew Chlebowski konflikt ten nazywa twardą dyskusją wewnątrz rządu.
Jednocześnie dowiadujemy się, że być może nie będzie refundacji niektórych badań w diagnozowaniu chorób nowotworowych. Jest to z pewnością duży cios, i to nie tylko dla biedniejszej części społeczeństwa, ale również dla tej średniozamożnej.
Na razie obecna ekipa jeszcze nie rozwiązała żadnego problemu społecznego. Za to bierze się energicznie za przejęcie władzy w telewizji publicznej. Prezes Andrzej Urbański publicznie wypowiada się o naciskach i groźbach pod jego adresem, aby ustąpił. Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska mówi, że rynek mediów w Polsce czeka prawdziwa rewolucja, jest już przygotowany projekt likwidacji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz powołania nowej, jak się można domyślać, takiej, jakiej będzie chciała rządząca formacja. Premier Tusk publicznie sugeruje prezesowi telewizji publicznej, aby odszedł, co wydaje się czymś kuriozalnym w demokratycznym państwie.
Kolejnym celem ataku obecnej ekipy rządzącej jest CBA, a zwłaszcza jej szef Mariusz Kamiński. To prawdziwe kuriozum, gdy próbuje się zdyskredytować i odsunąć od władzy jedną z najbardziej zdeterminowanych osób walczących z korupcją w naszym państwie. Celem ataku nie są osoby łamiące prawo, lecz ten, który te osoby wskazuje.
Decyzje rządu Donalda Tuska krytykują już nawet media, które były bardzo przychylne Platformie Obywatelskiej i jeszcze nie tak dawno przed wyborami parlamentarnymi wspierały ją, jak tylko mogły. Fakty te mogą świadczyć o tym, że kończy się parasol ochronny dla obecnego premiera i jego partii. Społeczeństwo oczekuje konkretnych rozwiązań i działań związanych z realizacją programu przedwyborczego. Wydaje się, że jest to czas, kiedy Platforma Obywatelska osiągnęła maksymalny wzrost poparcia społecznego w sondażach. Notowania tej partii na skutek braku realizacji obietnic przedwyborczych będą raczej już tylko spadać. PO i jej liderzy przed wyborami mówili, że wiedzą, jak rozwiązać istotne problemy naszego kraju i mają gotowy program. Rzeczywistość jednak zaczyna okazywać się inna - zarówno pomysłów, jak i programu po prostu brak.
Na dodatek Platforma Obywatelska pokazuje swoje prawdziwe oblicze w zakresie przestrzegania moralności głoszonej przez Kościół katolicki. Niestety, partia tak często powołująca się na autorytet Kościoła i jego naukę, szybko po wyborach pokazała swoje prawdziwie liberalne podejście do podstawowych norm moralnych, jak chociażby stosunek do zapłodnienia in vitro. Pani minister zdrowia twierdzi, że jest praktykującą katoliczką i nie widzi nic złego w tego typu eksperymentach na embrionach ludzkich. Jest to albo brak konsekwencji w swojej wierze, albo zupełny brak wiedzy w zakresie moralności głoszonej przez Kościół katolicki. Platforma Obywatelska także ma wątpliwości co do oceny z religii na świadectwie maturalnym oraz możliwości zdawania egzaminu dojrzałości z tego przedmiotu. Natomiast niektórzy członkowie tego ugrupowania wręcz ostentacyjnie wyrażają swoją niechęć do Kościoła katolickiego. Takie postępowanie świadczyć może o wyłącznie instrumentalnym traktowania tej instytucji.
Wydaje się, że w obliczu braku konsekwencji działań Donalda Tusk i jego rządu, jeżeli nie zaczną realizować swoich obietnic wyborczych, nie tylko szybko zacznie spadać poparcie i zaufanie społeczeństwa, ale również zostanie wywołana fala zdecydowanego niezadowolenia społecznego. A przecież nie taka miała być wizja naszego kraju po wygranych wyborach przez PO.

dr Bogdan Więckiewicz

Autor jest wykładowcą WSKSiM w Toruniu

Blog Archive