Sunday, November 4, 2007

Rząd byłych agentów?


Rząd byłych agentów?
Nasz Dziennik, 2007-11-04

Antoni Macierewicz, wiceminister obrony narodowej, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, działacz opozycji demokratycznej w okresie PRL, były minister spraw wewnętrznych w rządzie Jana Olszewskiego:
Pan Boni i jego koledzy w 1992 r. organizowali rodzaj prasowego morderstwa wobec mnie i moich współpracowników. Organizowane były listy protestacyjne z udziałem "autorytetów" "Gazety Wyborczej", które wylewały wprost pomyje na moją głowę i na moich współpracowników, odsądzano nas od czci i wiary. Gdyby rzeczywiście byli to ludzie dobrej woli, którym przydarzyło się załamanie, co się każdemu może zdarzyć, powiedzieliby wówczas, w latach 80., Polakom: "przepraszam".
Działałem wraz z Michałem Bonim w duszpasterstwie ludzi pracy na Woli. Wtedy nie powiedział nic o podpisaniu deklaracji współpracy. Są ludzie, znam takich, którzy podpisali podobną deklarację, jednak później nie tylko informowali o tym, stanęli na wysokości zadania, ale także przez cały okres walki o lustrację w III Rzeczypospolitej jasno i otwarcie mówili, że lustracja i dekomunizacja są potrzebne, i należy je przeprowadzić. Pan Boni i jego przyjaciele do nich nie należą. Gdyby tak było, dziś można byłoby go inaczej oceniać. Tymczasem obecnie otrzymał on ofertę udziału w nowym rządzie Platformy Obywatelskiej. Widać więc, że Donald Tusk kompletuje gabinet w oparciu o byłych tajnych współpracowników. Jak to się ma do jego deklaracji dotyczących dekomunizacji i ujawniania akt SB, widzimy sami. Ja niczego więcej nie spodziewałem się po nim i jego współpracownikach. Ich postawę określa najlepiej stanowisko Donalda Tuska w 1992 r., gdy zastanawiał się tylko nad tym, jak policzyć głosy potrzebne do obalenia rządu Jana Olszewskiego i czy poprze go SLD. Dziś podobnie się zachowują.

not. BM

Blog Archive