Monday, October 22, 2007

Sygnatariusze okraglego stolu zwyciezyly zle dla Polski.


Sygnatariusze okraglego stolu zwyciezyly zle dla Polski.
Z wicepremierem Przemysławem Gosiewskim (PiS) rozmawia Wojciech Wybranowski Wynik wyborów to porażka PiS. Trudno będzie się podnieść po takiej klęsce? - Trudno powiedzieć, że przegraliśmy, jeżeli chodzi o wyborców, jednak procent poparcia mamy większy niż dwa lata temu. Rywalizację wygrała Platforma Obywatelska, ale moim zdaniem nie przegraliśmy z PO i Donaldem Tuskiem, ale przegraliśmy z mediami. Kampania, jaką prowadziły - nie tylko w ciągu ostatnich tygodni, ale przez całe dwa lata - przeciwko nam liberalne media, musiała odnieść niestety negatywny dla nas skutek. Proszę zobaczyć, że w mediach nie przebijały się informacje o sukcesach rządu, natomiast bardzo chętnie wałkowano przez wiele dni czasem niesprawdzone informacje o naszych rzekomych wpadkach. W tej sytuacji PiS, używając Pana terminologii militarnej, schodzi do podziemia? - Schodzimy do roli bardzo silnej opozycji. Będziemy starali się obronić zdobycze Polski tych ostatnich dwóch lat. To, co udało nam się zbudować. Przegraliśmy bitwę, ale moim zdaniem batalia o IV Rzeczpospolitą trwa. Ale w takiej sytuacji PiS będzie najsilniejszą partią opozycyjną i jedyną prawicową w Sejmie. Oznacza to powrót do silnego antylewicowego PiS kontestującego działania rządzących, jak w 2001 roku, a w perspektywie - odzyskanie wyraźnego oblicza partii prawicowej? - Na pewno, jeżeli powstanie rząd koalicyjny liberałów i postkomunistów, będzie dążył do tego, żeby zniweczyć dzieło IV Rzeczypospolitej. Będą w takiej sytuacji rządzili ludzie, dla których najważniejszy jest spokój elit, czyli żeby można było działać tak jak pani poseł Sawicka. Sądzę, że sposób myślenia tej parlamentarzystki jest bardzo aktualny dla większości polityków Platformy Obywatelskiej. Z pozycji ugrupowania opozycyjnego zrobimy wszystko, aby liberalno-postkomunistyczna koalicja z naszych osiągnięć z minionych dwóch lat mogła zniweczyć jak najmniej. Politycy PO zapewniają, że ich strategicznym partnerem jest PSL, Pan mówi zdecydowanie, iż w przypadku zwycięstwa PO dojdzie do koalicji z LiD. - Sądzę, że taki jest cel Donalda Tuska. Lider PO chce, żeby w Polsce rządził układ liberalny, a doskonale wie, że również w SLD jest sporo zwolenników takiej właśnie doktryny, choćby grupa działaczy związanych z Aleksandrem Kwaśniewskim. A to powoduje, że nie liczą się dla nich drobne różnice programowe pomiędzy Kwaśniewskim a Tuskiem. Koalicja PO i LiD będzie w stanie rządzić przez cztery lata? - Jeżeli powstanie układ LiD i PO, to będzie to porozumienie na 4 lata, ale trzeba sobie zdać sprawę z tego, że trwałe rządy PO i LiD to byłby powrót do Polski sprzed afery Rywina, zaś końcówką tego porozumienia, takim finiszem, będzie afera "Starachowice bis". Dziękuję za rozmowę.

Blog Archive